wrz
21

Od miasta maszyny i miasta ogrodu do miasta utopii

Źródło: Tomasz Kulisiewicz
Opublikowany w //
Print Friendly, PDF & Email

city_fabricZarówno koncepcja miasta-ogrodu jak i miasta utopii stanowi próbę stworzenia (przynajmniej w warstwie urbanistycznej oraz społeczno-kulturowej) zrównoważonego środowiska przyjaznego dla mieszkańców. Jest to kolejny krok przybliżający obecną koncepcję smart cities. W pierwszej połowie XX w. pojawiają się dwie wizje miasta – tj. miasto-maszyna i miasto-ogród. Miasto-maszyna – koncepcja sformułowana i propagowana przez artystów z kręgu futuryzmu i funkcjonalizmu (m.in. El Lissitzkiego i Kazimierza Malewicza). W tym duchu utrzymana jest też „szklana architektura“ niemieckiego Bauhausu oraz holenderskiej grupy De Stlij a także miasta idealne radzieckiego konstruktywizmu.  Wyrazistą wizję miasta-maszyny pokazał w swym słynnym filmie „Metropolis” z 1927 r. Fritz Lang, przy czym idealna w jego filmie jest część nadziemna miasta (Metropolis) – miejsce życia klasy bogatej, mieszkającej w drapaczach chmur, przemieszczającej się awionetkami i samochodami. Pod ziemią jest Otchłań, w której przy maszynach pracują za kratami od rana do nocy niewolni robotnicy. Dychotomiczna wizja Langa miała ostrzegać przed rozwarstwieniem społecznym. Jej częściową realizację techniczną – w formie drapaczy chmur – umożliwiły nowe technologie budowlane, m.in. konstrukcje szkieletowe oraz windy budynkowe. W mieście-maszynie lat 20. i 30. XX w. pojawiają się już masowo elementy infrastruktury inteligentnej – coraz bardziej scentralizowana z punktu widzenia sterowania i zarządzania sieć energetyczna, telefoniczna, wodociągowa i kanalizacyjna oraz transportu miejskiego. Rodzi się też koncepcja zupełnie odmienna od miasta-maszyny: niewielkie miasto-ogród Ebenezera Howarda (1902) czy zielona Moskwa radzieckich architektów-konstruktywistów M. Ginzburga, M. Barszcza, N. Ładowskiego i K. Mielnikowa (1930). Idea Howarda została urzeczywistniona w latach 30. i tuż po II. wojnie w kilku niewielkich miastach w Anglii (m.in Letchworth, Welwyn, Stevenage) oraz w kilkunastu innych miastach europejskich i USA. Rewolucyjny projekt zielonej Moskwy został odrzucony przez stalinowską biurokrację forsującą już wtedy realizm socjalistyczny, a jego twórcy – wraz z całą radziecką awangardą artystyczną lat 20. i 30. – przeważnie pozbawieni możliwości twórczego działania. Względy ideologiczno-polityczne przerwały też rozwój funkcjonalistycznych koncepcji niemieckiego Bauhausu – hitlerowskie Niemcy (podobnie jak frankistowska Hiszpania, Włochy Mussoliniego i Związek Radziecki Stalina) potrzebowały imperialnej architektury monumentalnej, a nie niewielkich miast-ogrodów. Według ideologów i przywódców tamtych systemów miasta i ich budowle miały odzwierciedlać potęgę władzy politycznej oraz jej nastawienie triumfalistyczne i ekspansjonistyczne. Na szczęście tendencje imperialne w urbanistyce ominęły Polskę lat 20. i 30. i udało się zrealizować kilka miast-ogrodów. Ich przykładami są podwarszawskie Ząbki, Podkowa Leśna, Komorów i Konstancin-Jeziorna, Sokolniki-Las k. Łodzi oraz dzielnice miast: Karłowice (Wrocław), Giszowiec (Katowice), część warszawskiego Żoliborza. W 1933 r. organizacja CIAM[1] na swoim IV kongresie uchwaliła Kartę Ateńską – dokument formułujący podstawowe zasady nowej urbanistyki: rozdzielenie obszarów funkcjonalnych miasta na obszar mieszkania, pracy, wypoczynku i ruchu oraz stworzenie racjonalnej i zdrowej przestrzeni życia. Karta zostaje opublikowana w 1943 r. i przez 40 lat pełni rolę manifestu modernistycznej urbanistyki i architektury. Jeden z autorów Karty Ateńskiej, sławny architekt Le Corbusier, ujmuje funkcjonalność nowej architektury w haśle „słońce, przestrzeń, zieleń”. W Polsce postulaty CIAM i Karty Ateńskiej znalazły swój przejaw w projektach kwartałów mieszkaniowych grup Blok (1925-27) oraz Praesens (warszawski Rakowiec z 1933 r.). Pod kierunkiem Jana Chmielewskiego i Szymona Syrkusa powstaje też awangardowy projekt przedstawiony w ich wydanej w 1934 r. pracy “Warszawa funkcjonalna. Przyczynek do urbanizacji regionu warszawskiego”. Ta niezwykła wizja miasta przyszłości stała się inspiracją m.in. dla projektu Planu Ogólnego Warszawy, opracowanego w latach 1938-1939 w Wydziale Planowania Miasta administracji prezydenta Stefana Starzyńskiego, a także dla projektantów z wczesnych lat powojenne odbudowy Warszawy[2]. Idea utopijnego miasta idealnego, które miało odzwierciedlać zamysł władcy, powróciła – głównie z powodów politycznych i prestiżowych – w latach 50. i 60 XX wieku. W większości przypadków były to miasta zbudowane niemal całkowicie od podstaw, zwykle w miejscu małych wsi wybranych jako lokalizacje prestiżowych inwestycji (np. miasto i port Gdynia zbudowane w latach 1923-1926 w miejsce pochodzącej jeszcze z XIII w. wioski rybackiej, czy rybacka wioska Paks na Węgrzech, na miejscu której już w czasach Imperium Rzymskiego istniał obóz warowny Lussonium, a dziś stoi miasto zbudowane w drugiej połowie lat 70. i w latach 80. XX w. razem z elektrownią atomową). Prawdziwy „wysyp” takich miast nastąpił w okresie wielkich budów socrealizmu najpierw w Rosji Radzieckiej i ZSRR, a potem w Europie Środkowo-Wschodniej. Były to m.in. w ZSRR Magnitogorsk, Nowosybirsk, Krasnogorsk, Czelabińsk, Perm (w latach 1940-1957 Mołotow), Nowokuźnieck (d. Stalinsk), historyczny, istniejący od XIII w. Niżny Nowogród (w latach 1932-1990 Gorki), w Polsce Nowa Huta i Nowe Tychy, na Węgrzech Dunaujváros (w latach 50. Sztalinváros), w b. NRD Eisenhüttenstadt (d. Stalinstadt), na Ukraninie Donieck (d. Stalino). Specyficznym przykładami były słynne Akademgorodoki, miasteczka akademickie budowane w ZSRR wokół instytutów naukowych, a także tajne miasta ZSRR związane głównie z radzieckimi programami nuklearnymi, np. dzisiejszy Siewiersk założony w 1949 r. jako „Skrytka pocztowa № 5” i aż do odtajnienia w 1992 r. nazywający się „Tomsk-7”, Żeleznogorsk powstały w latach 50. jako Krasnojarsk-26 i pozostałe 8 miast stanowiących obecnie tzw. miasta Rosatomu, rosyjskiej Federalnej Agencji Energii Atomowej. Choć miasta Rosatomu są już na mapach, to nadal mają status ZATO, czyli tzw. zamkniętych struktur administracyjno-terytorialnych, a obowiązujące w nich ograniczenia zameldowania oraz dostępu dotyczą nie tylko cudzoziemców. Wspomniane miasta okresu socrealizmu z różnych powodów (choćby ich zamkniętego charakteru – czasem zresztą dosłownie: dla kilku z nich niewykwalifikowaną siłę roboczą zapewniały leżące przy nich gułagi) nie stanowiły miast idealnych, choć niektóre z nich odzwierciedlały spójną i ciekawą koncepcję urbanistyczną, np. Nowa Huta, Dunaujváros czy rosyjski Zariecznyj (w latach 1962-1992 Penza-19). Właściwie tylko dwa wielkie miasta świata powstały jako realizacje utopii miast idealnych – niemal w całości i to na imponującą skalę. Są to brazylijska Brasília i indyjski Czandigarh. Brasília zbudowana została w ciągu niecałych czterech lat (1956-1960) na zupełnie dziewiczych terenach centralnej Wyżyny Brazylijskiej, 1000 km od wybrzeży Atlantyku i na wysokości 1000 m n.p.m. Projekt z trudem można nazwać „Green Field”, bo tereny, na których zbudowano miasto nie były zbyt zielone, jest to raczej subtropikalna sawanna. Podpisując w 1956 r. akt erekcyjny miasta prezydent Kubitschek urzeczywistnił w ten sposób ideę zaprezentowaną jeszcze z 1827 r., w czasach cesarza Pedro I. Zgodnie z nią stolicę kraju należało przenieść z położonego na wybrzeżu Rio de Janeiro do miejsca centralnego. Postulat przeniesienia stolicy zawarty został nawet w republikańskiej konstytucji Brazylii z 1891 r. ale jego realizacja musiała poczekać aż do lat 60. XX wieku. Konkurs na projekt urbanistyczny nowej stolicy, na który zgłosiło się ponad 5,5 tys. projektantów, wygrał Lúcio Costa, Brazylijczyk urodzony we Francji, już wtedy sława brazylijskiej architektury modernistycznej. Do współpracy zaprosił swego ucznia i współpracownika Oscara Niemeyera, któremu powierzył projektowanie budynków użyteczności publicznej oraz Roberto Burle Marxa, architekta krajobrazu. W ciągu 41 miesięcy powstało niezwykłe miasto na planie kondora lub samolotu. Wzdłuż dłuższej osi („skrzydeł”) rozmieszczone są dzielnice mieszkaniowe, wzdłuż „tułowia” czy „kadłuba” – budynki użyteczności publicznej. Inteligencja i funkcjonalizm Brasilii przejawia się w rozdzieleniu stref mieszkalnych od stref przemysłowych, administracyjnych i handlowych. Szerokie aleje i przestrzenie między budynkami zapewniają mieszkańcom słońce, przestrzeń i zieleń zgodnie z postulatami Karty Ateńskiej. Poszczególne budynki otoczone zielenią są rozmieszczone dość daleko od siebie, przez co poruszanie się po mieście pieszo jest utrudnione (zresztą także przez brak chodników). Brak ten jest programowy: podstawowymi środkami transportu miały być autobusy, tramwaje i system metra, a dodatkowo taksówki i rowery. Potrzebę przemieszczania się miał zresztą zredukować układ osiedli mieszkalnych – superquadra – na które składają się bloki z otwartymi parterami. Bloki tworzą system samowystarczalnych jednostek mieszkaniowych ze sklepami, szkołami, przedszkolami, aptekami, przychodniami zdrowia oraz przyległymi skwerami i boiskami sportowymi. Wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO Brasilia urzeka do dziś jako realizacja utopijnej wizji, a jednocześnie od pół wieku krytykowana jest jako przejaw „triumfu człowieka nad przyrodą”. Niektórzy dodają do tej charakterystyki „a także nad zdrowym rozsądkiem i ekonomią”, gdyż materiały budowlane musiano transportować na ówczesne pustkowie nawet samolotami. Planowane kiedyś na 500 tys. mieszkańców miasto, które miało być tylko ośrodkiem władzy administracyjnej, dziś liczy niemal 2,8 mln mieszkańców, wytwarza prawie 4% PKB kraju i jest największym miastem na świecie spośród tych, które w ogóle nie istniały przed początkiem XX wieku. Druga ze zrealizowanych utopii, Czandigarh, to miasto na prawach terytorium związkowego, stolica jednocześnie dwóch stanów w północnych Indiach, Pendżabu i Hariany. Po uzyskaniu niepodległości byłych Indii Brytyjskich i podziale Pendżabu w 1947 r. między Indie a Pakistan główne miasto Pendżabu Lahaur (Lahore) znalazło się po stronie pakistańskiej i rząd premiera Nehru podjął decyzję o budowie całkowicie nowej stolicy stanu. Był to jeden z prestiżowych projektów urbanistycznych nowych Indii – w okresie tym powstały też Nowe Delhi, Bhubaneswar (stan Orisa), Gandhinagar (Gujarat) i Navi Mumbai (Maharashtra). Tamte miasta budowane jednak były w pobliżu istniejących metropolii – Delhi, Cuttack, Ahmedabadu i Bombaju – natomiast Czandigarh stanął na pustych terenach u podnóża gór Siwalik (przedłużenia Himalajów), w równej odległości po ok. 250 km od New Delhi, świętego miasta Sikhów Amritsaru oraz głównego pasma najwyższych gór świata. Plan urbanistyczny idealnego „miasta dla ludzi” został przygotowany wspólnie przez amerykańskiego architekta i urbanistę Alberta Meyera oraz polskiego architekta Macieja Nowickiego, twórcę koncepcji odbudowy Warszawy oraz członka zespołu projektowego nowojorskiego kompleksu budynków ONZ. Głównym architektem projektu Czandigarh został Nowicki. Po jego tragicznej śmierci w katastrofie lotniczej w Libii w roku 1950 projektowanie kontynuował Le Corbusier, zachowując ogólne ramy projektu Meyera i Nowickiego. Zmienił natomiast planowany przez nich układ urbanistyczny z łukowymi ulicami przypominający żyłkowanie liścia na szachownicę sektorów. Le Corbusier z zespołem wdrożył w życie swoje hasło „słońce, przestrzeń, zieleń” – miasto otoczone jest przez zieleń, a budynki stoją w architektonicznie uformowanych ogrodach. Na układ urbanistyczny składają się prostokątne sektory o rozmiarach 800 x 1200 m (nieco mniejsze są sektory reprezentacyjne). Każdy sektor to niezależna jednostka funkcjonalna, z wyznaczoną przestrzenią mieszkalną, pracy i rekreacyjną, z własnym rynkiem, parkiem, świątynią i szkołą, położonymi w odległości nie większej niż 10 minut pieszo z dowolnego punktu sektora, za całe miasto otoczone jest przez szeroki na 16 km pas zieleni, który miał nie dopuszczać niekontrolowanej rozbudowy przedmieść. Czandigarh ma obecnie ok. 1 mln mieszkańców. Zarówno wspomniane miasta-ogrody, jak i zrealizowane utopie miast idealnych, Brasilia i Czandigarh, można traktować jako inteligentne miasta pierwszej połowy XX w. W ich przypadku inteligencja miasta jest zawarta w ich warstwie urbanistycznej oraz społeczno-kulturowej, odzwierciedlających ideę stworzenia zrównoważonego środowiska przyjaznego dla mieszkańców.


[1] CIAM (Congrès international d’architecture moderne) – Międzynarodowy Kongres Architektury Nowoczesnej był organizacją architektów modernistycznych powstała w 1928 r. w celu rozwijania i propagowania nowoczesnej architektury.
[2] Współczesne realizacje warszawskich tras W-Z i N-S oraz Trasy Łazienkowskiej, Toruńskiej, Siekierkowskiej i Świętokrzyskiej przewidziane były już w planach ogólnych sprzed 1939 r. (por.: Adam Jankiewicz, Joanna Porębska-Srebrna, Tradycje urbanistyczne Warszawy, http://www.frw.fc.pl/pliki/Pliki/Tr_urb_waw/tradycje_urbanisyczne_warszawy.pdf).

Tomasz Kulisiewicz

Absolwent informatyki na Politechnice Budapeszteńskiej (1974), doktorat z informatologii na Uniwersytecie Warszawskim (2015). Analityk rynku komunikacji elektronicznej. Zajmuje się także zagadnieniami zastosowań informatyki i komunikacji elektronicznej w administracji publicznej i w gospodarce, aspektami społecznymi oddziaływań technologii informacyjnych oraz historią polskiej informatyki i telekomunikacji. Zastępca dyrektora w Ośrodku Studiów nad Cyfrowym Państwem, wiceprezes Oddziału Mazowieckiego Polskiego Towarzystwa Informatycznego i sekretarz Rady ds Kompetencji Sektora IT PTI.

Polecane wpisy

TAGI DLA WPISU

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


9 × trzy =

Captcha Captcha Reload