
W komentarzu zgłoszonym pod jednym z wpisów jako otwartą kwestię zgłoszono, czy realizacja rozporządzeń MŚ nakładających obowiązek monitorowania atmosfery pod kątem zanieczyszczeń powoduje, że miasto staje się “smart”. Wydaje mi się, że problem jest szerszy. Pojawia się bowiem pytanie, czy realizacja (nawet w najlepszy sposób) pojedynczych inicjatyw odnoszących się do koncepcji “smart city” i uzyskane w ramach tych przedsięwzięć rezultaty, dają nam podstawy twierdzić, że miasto staje się “smart”. Być może narażę się teraz wielu dostawcą rozwiązań IT, ale dla mnie projekty mające na celu punktowe wdrożenie określonych rozwiązań (np. elementy ITS, monitorowanie atmosfery, itp …) można potraktować w najlepszym wypadku jako […..]